Aker |
The Pacemaker |
|
|
Dołączył: 20 Sty 2006 |
Posty: 895 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/7
|
Skąd: Gąbin / Toruń |
|
|
|
|
|
|
Oto przyklady kilku anglików którzy swoją głupotą jednych przerażają a reszte rozśmieszają:
Pewien Brytyjczyk z Norwich uznał, że musi skoczyć ze wszystkich mostów w mieście. Kilkakrotnie powstrzymywany przez policję konsekwentnie realizował swój plan. Ostatni skok oddał z wysokości około 20 m do wody głębokiej na metr.
34-letni Anglik o imieniu Martin uważał, że nic tak nie intensyfikuje doznań erotycznych jak brak powietrza. Prosił wiec żonę, aby w decydującym momencie zatykała mu usta i nos. W końcu zapragnął seksu solo. Nałożył sobie na głowę plastikową torbę, z której usunął powietrze za pomocą odkurzacza. Kiedy znaleziono Martina, był już martwy i wciąż ściskał w dłoni rurę ssącej maszyny.
Brytyjski lekarz amator chciał zostać odkrywcą nowej metody leczenia biegunki. Jak każdy wynalazca przetestował ją najpierw na sobie. Metoda polegała na wykonaniu lewatywy z cementu. Dzięki skomplikowanej operacji "odkrywcę" uratowano.
Prawnik Antonio M. z Liverpoolu został wypisany ze szpitala po usunięciu telefonu komórkowego z odbytu. - Mój pies roznosi różne rzeczy po całym domu. Musiał widocznie zanieść telefon do kabiny prysznicowej. Poślizgnąłem się na kafelkach, potknąłem o psa i usiadłem na telefonie - tłumaczył lekarzom. Usunięcie trwało 3 godziny i było o tyle trudne, że wewnątrz ciała telefon się otworzył. - Podczas zabiegu M. trzymał się naprawdę bohatersko - powiedział chirurg po operacji. - Telefon dzwonił trzy razy. Tony był nawet zadowolony.
Angielski nałogowiec Johny szczycił się tym, że nigdy nie przestaje palić. Zaczynał po przebudzeniu i do zaśnięcia odpalał jednego papierosa od drugiego. Niezbyt higieniczny tryb życia sprawił, że doczekał się on hemoroidów. Leczył je, siadając w misce pełnej spirytusu, nie wypuszczając oczywiście papierosa z ust. Opary alkoholu zapaliły się, nastąpił wybuch i nieszczęśnik rzucił palenie już na wieki.
W hrabstwie Jay zginął mężczyzna używając zapalniczki do sprawdzenia lufy swojego karabinu myśliwskiego. W końcu broń wypaliła mu prosto w twarz.
Śledczy stwierdzili, że myśliwy zmarł w wiejskim domu rodziców, gdy czyścił 54. kalibrowy muzzleloader, który nie strzelał zbyt dobrze. Zapłon prochu nastąpił, gdy mężczyzna użył zapalniczki, by zajrzeć w głąb do lufy.
Leśnik Richard Cowts zanim wdrapał się na jodłę, by usunąć suche gałęzie, rozpalił tuż pod drzewem niewielkie ognisko. Dla własnego bezpieczeństwa przywiązał się do pnia. Spadające suche gałązki trafiły do ognia i po krótkim czasie ogień ogarnął całe drzewo. Ratownicy znaleźli później zwęglone zwłoki tak solidnie przymocowane do drzewa, że leśnik nie miał żadnych szans na ucieczkę.
5 listopada 1605, Anglia. We wczesnych godzinach rannych znaleziono Guya Fawkes’a siedzącego na stosie beczek z prochem w piwnicach budynku parlamentu. Król Jakub I miał odwiedzić tego dnia parlament podczas jego popołudniowej sesji i nie był zachwycony tym przejawem braku szacunku dla swojej władzy. Rozpoczęło się polowanie na pozostałych spiskowców. Kilka dni później zostali oni osaczeni w domu w Buxton i rozpoczęła się strzelanina. Niestety tego dnia padał deszcz i proch otoczonych był zbyt mokry, aby się palić. Zdecydowali się więc rozsypać go na podłogę koło ognia, aby wysechł. Kto przeżył eksplozję, został złapany i powieszony za zdradę.
żródło: onet.pl |
|