Aker |
The Pacemaker |
|
|
Dołączył: 20 Sty 2006 |
Posty: 895 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/7
|
Skąd: Gąbin / Toruń |
|
|
|
|
|
|
Tego meczu to chyba sobie nie wybaczę Rywal był w naszym zasięgu. Przespaliśmy pierwsza planszę (2x był v2), dostaliśmy w dupe aż 3:10 ! szok. Spodziewałem się łatwiejszego meczu Na początku komunikacja z ts zawodziła, głównie chodziło o to że np cancer miał iśc za mną a poszedł sobie za drabinkę itp. Drobne nieporozumienia. Fatalne było to że chodziliśmy osobno, czasem kampa. Tragedia! Nigdy nie chodźcie osobno na ff=off i gdy gracie 2on2. Z góry porażka. Dopiero na drugiej planszy (v20 oprzytomnielismy i zaczęliśmy grać razem. Współpraca była znacznie lepsza, widocznie nie byliśmy jeszcze przyzwyczajeni do trybu 2on2. Na drugiej planszy było 9:5 dla nas, niestety to było już za mało, aby odrobić. Nasza gra z Cancerem powinna wyglądac tak jak na drugiej planszy. Myślę, że wnioski z gry razme z cancerem wyciągneliśmy: zwycięstwo jest pracą zespołową, a tej brakowało na pierwszej planszy. - [T]eamForce vs #ESC 12:15. czekam na rewanż |
|