Chudy_Ed |
|
|
|
Dołączył: 11 Mar 2006 |
Posty: 486 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 3/7
|
Skąd: Warszawa |
|
|
 |
 |
 |
|
„(...)Po prostu nie interesuje mnie jeszcze przyszłość, mimo że powinna(...)”
Osoba wywiadu : [link widoczny dla zalogowanych]
Chudy_Ed : Witam.
Krisuu : No cześć, cześć.
Chudy_Ed : Czy mógłbyś nam powiedzieć parę słów o sobie? Skąd jesteś, czym się interesujesz, co porabiasz ciekawego w życiu?
Krisuu : Nazywam się Krystian, mieszkam w Słupsku, stad też pochodzę. Drugi „odłam” mojej rodziny przebywa w Gdyni, dlatego często tam urzęduję. Mam 17 lat, w marcu moja Osiemnastka . Zainteresowania są niezbyt zaskakujące, czyli granie w gałę, komputer i wszelkiego rodzaju gry sportowe, także te na komputerze.
Chudy_Ed : Oczywiście wszyscy czytający to mamy się czuć zaproszeni na Twoje urodziny?
Krisuu : Jeśli mają ochotę to zapraszam.
Chudy_Ed : No to na pewno skorzystamy:) Trochę to nudne, z kim nie rozmawiałbym, zawsze kopiecie piłę:/ Może przynajmniej Ty grasz w jakiejś Barcelonia, Arsenalu albo znaczącym klubie europejskim?
Krisuu : Grałem w klubie zwanym Gryf 95 Słupsk. Jednak był to okres podstawówki i gimnazjum - oczy zamydlone chęcią zostania piłkarzem. Jednakże z wiekiem przestaje się o tym myśleć. Nie miałem żadnych znaczących sukcesów, więc przestałem. W chwili obecnej dla mnie jest to forma rekreacji, czyli spotkanie z innymi kumplami, ustawka na inny region i jazda. Kto wygrywa stawia ,np. kratę browarów albo gramy o tzw. "pietruszkę"
Chudy_Ed : Ach, nie dość, że wszędzie piłka, to wszędzie ten alkohol... No to niech już tak zostanie: P Nono, ja to byłbym nieźle zdygany, jakbym miał grać o kratę browaru. Nie trzęsą Ci się wtedy nogi i czy nie zdarzają Ci się popularne "kicksy"?
Krisuu : Hehe, miałem taki okres, także grając w klubie. Teraz nikt mnie nie ocenia, nie zawsze muszę się starać i nie martwię się o to, czy trafie w piłkę czy nie. Będąc po takim treningu w młodości, rzadko zdarzają się wpadki w teraźniejszości.
Chudy_Ed : Nie no widzę, że pełen profesjonalizm. Patrząc po roczniku (mniemam że '89) - za rok matura! Jak wygląda Twoje podejście na chwilę obecną do tego najważniejszego egzaminu w życiu?
Krisuu : Nie myślę o tym, nie interesuje mnie to teraz. Trwają jakieś skromne przygotowania w szkole, ale nigdy nie można przewidzieć tego, co się może stać. Mam jeszcze dużo czasu, żyję teraźniejszością, zawsze tak miałem - wszystko robiłem na ostatnia chwile. Po prostu nie interesuje mnie jeszcze przyszłość, mimo że powinna. Wiele osób, w tym moi rodzice, nie pochwalają mojego postępowania, ale cóż - życie Nad egzaminem będę myślał dopiero za rok. No może niecały rok.
Chudy_Ed : A myślałeś już nad tym, z jaką dziedziną zwiążesz swoją przyszłość? Bo nie wydaje mi się, żeby udało Ci się wyżyć z grania na kompie:)
Krisuu : No tu masz całkowitą rację. Ojciec namawia mnie, abym poszedł do Akademii Morskiej w Gdynii, ale pomyślę nad tym dopiero jesienią. Tak naprawdę, nie zastanawiałem się głęboko nad własną przyszłością. Miewałem chwile namysłu, ale nic jeszcze nie zaplanowałem.
Chudy_Ed : Tak, dzisiaj nie wie, a za te 15 lat będzie nami rządził. Nie wiadomo, co komu pisane:) Na razie marynarzem nie jesteś, ale jesteś - graczem komputerowym. Od kiedy zaczęła się Twoja przygoda z PC?
Krisuu : Na Komunie sobie kupiłem. Moim pierwszym komputerem był 486. To była maszyna... Pamiętam, jak się grało w demo GTA i RollerCoaster Tycoon. Stare wspomnienia...
Chudy_Ed : No, na myśl o samych parametrach takiej maszyny łza się w oku kręci. Jednak w pewnym momencie sięgnąłeś po Medal of Honor. Jak to się stało?
Krisuu : Medal of Honor miałem jakieś dwa miesiące po premierze. Gra bardzo mi się spodobała, w szczególności klimat II Wojny Światowej. Misję z Omaha Beach powtarzałem chyba kilkanaście razy...
Chudy_Ed : Niejednokrotnie, wspominając o MoH, myśli się właśnie o misji na plaży Omaha. Zacząłeś grać dosyć szybko po premierze, kiedy postanowiłeś przerzucić się na tryb Multiplayer?
Krisuu : Stało się to po tym, jak poznałem kilku kolesi z osiedla, na które się wprowadziłem. Im tez spodobała się gra i ktoś rzucił hasło na grę po LAN'ie. Po jakimś czasie kupiliśmy kable, podłączyliśmy wszystko i zaczęliśmy pykać. Kilka razy pograliśmy, jednak po jakimś czasie co chwile przestawało się to podobać kolejnej osobie. Ja się wkurwiałem, bo nigdy nie byłem pierwszy w tabeli, zawsze mnie wyprzedzał jeden koleś i śmiał się ze mnie. Obiecałem mu, że po jakimś czasie dostanie baty i wtedy zobaczymy, kto się będzie śmiał. No i tak się zaczęło. Włączałeś mohaas.exe, następnie Multiplayer, Browse Internet Servers. Szukałeś server tdm, gdzie było najwięcej ludzi.
Chudy_Ed : Hehe i co? Dostał ostatecznie baty?
Krisuu : No a jak. Do teraz nie może mnie pokonać xD I biedak przestał grać
Chudy_Ed : Jak to mówią - sprawiedliwości stało się zadość Jak wyglądały Twoje pierwsze kroki na serwerach? STG w łapę i malowańsko?
Krisuu : Och, wtedy się grało wszystkim. To są tak odlegle czasu, że po prostu nie pamiętam. Oczywiście, największą frajdę sprawiała gra bazooką i shotgun’em, bo to niestandardowe bronie. Ale grało się wszystkim. Nienawidziłem broni typu rifle, dlatego że nie umiało się nimi grac :p
Chudy_Ed : Nie umiało jak nie umiało, po prostu trzeba było przymierzyć. A kto na początku swojej gry mierzył do kolesi?
Kiedy wyszedłeś z ukrycia i ktoś powiedział : coś tam umiesz, chodź do nas?
Krisuu : Był taki moment. Nawet nie wiedziałem, że jest coś takiego jak polska scena SH. Zostałem przyjęty do klanu o nazwie T*LP*R* czy jakoś tak. Byli tam ludzie grający tylko TDM. Cl’em był Reiben, który potem przestał grać, a po nim stanowiska Cl'a przejął Aro aka Speed, który zmienił nazwę klanu na SS(Szare Szeregi) Zagraliśmy kilka wojenek TDM. Pamiętam wówczas częste spary vs HK(Hardcore Killer) i BH. Dla mnie wymiataczem był wtedy Kirman, który teraz gra w Heroes z nickiem BOLS. Wtedy grałem tylko i wyłącznie TDM. Nie wiedziałem, co to obj, a jak to spotykałem na serverze, to po prostu wychodziłem. Tak trwało 2.5 roku mojej gry w SH.
Chudy_Ed : Czysty TDM, bez kampy i nadów, to chyba najpiękniejsza rzecz w SH, ale jakże utopijna. Jak wspominasz pierwszą klanówkę TDM?
Krisuu : Stres, aby wypaść dobrze. Żeby mnie nie wyrzucili ze składu. Ale jak zacząłem wygrywać niektóre wojny, to się nie przejmowałem :p
Chudy_Ed : Zacząłem wygrywać? Zabrzmiało to, jakbyś sam wygrywał mecze :p To już wtedy byłeś tak dobry, że w pojedynkę przechylałeś szalę zwycięstwa na własną stronę?
Krisuu : No może nie wojny, ale niektóre strony. Były takie momenty, że w jednej drużynie s dwóch graczy ścigało się „na fragi” , a reszta grała tak sobie. Pamiętam swoje wyścigi z Deizim, który gra bodajże w AK z nickiem AK47(nie jestem pewien). Zawsze się z nim przeganiałem, ale to ja częściej byłem pierwszy Ale aż takim wymiataczem to nie byłem.
Chudy_Ed : Niestety, a może stety, era TDM'a przeminęła. Jak przyjąłeś zmianę głównego trybu zainteresowania na OBJ?
Krisuu : Właśnie to jest najśmieszniejsze, że wtedy po prostu nie grałem, tylko czasami publik. Nie udzielałem się za bardzo w czasach zmiany trybu z TDM na obj. Znany wszystkim CrTv po prostu namówił mnie do spróbowania gry obj. Spróbowałem, i jakoś poszło. Grałem jak lama, ale teraz widać jakąś różnice I tak zostało. Nowy klan obj i kariera potoczyła się dalej.
Chudy_Ed : Wszyscy wiemy, że jesteś gracze popularnych "gwiazd" Jak dostałeś się do tego klanu, które ewidentnie znajduje się w top 3 polskich klanów?
Krisuu : Grałem słabo. Jakiś klan #A (czyt. Armagedon) szukał ludzi. To pomyślałem - czemu nie. Sprawdzili mnie, marudzili trochę, ale wzięli. Pograłem u nich trochę - mało wojen, tylko czasami jakiś trening. Potem fuzja ze 2f2f i powstało Stars, z którego powylatywało wiele nie grających osób lub po prostu nie chciało tam grac. I tu zaczęła się moja kariera, jak i większości osób w tym klanie. Postanowiliśmy stworzyć zgrana ekipę, która będzie regularnie grała. I się udało. Najciekawsze jest to, że nie mieliśmy żadnych wymiataczy, którzy grają nie wiadomo jak. Można powiedzieć, że zaczęliśmy od zera. Kilka treningów, sparów i rozpoczęła się kariera w CB. Jedyna osoba, o której inny mogli słyszeć wcześniej, to Dziadex i może CrTV, który grał wcześniej jako Steve-o. A tak ja, Szycha, Blady zrobiliśmy się nagle pr0 xD I potem zaczęły się problemy. Czarne screeny CrTv, za które dostał bana, mimo kilku apelacji, które do nich szły. I wieczne problemy, a to z jednym, a to z drugim. Jedyna osoba ze Stars, która doszła jeszcze do podobnego poziomu zgrania i ogrania, jest Wesoły. Według mnie i kilku innych osób, to grałby on na bardziej przeciętnym poziomie, gdyby nie my. Dostawał taki opierdol na TS’ie, ale był twardy. Potem odszedł, jeden raz i drugi. Był strasznie konfliktowy, może dlatego Ale się rozpisałem:) Mógłbym pisać w jeszcze większych szczegółach, ale szkoda czasu i zanudzam pewnie.
Chudy_Ed : Nie zanudzasz, mogę powiedzieć - wręcz przeciwnie. Ekipa Stars rzeczywiście nabrała zgrania, świadczą o tym liczne zwycięstwa ze znanymi klanami na arenie europejskiej. Jak przewidujesz, co przyniesie przyszłość dla waszego klanu?
Krisuu : Jeśli ktoś jest zorientowany, to wie, że przyszłości może już nie być, aczkolwiek nigdy nic nie wiadomo. Nie ma ludzi do gry, zostałem tylko ja i Szycha ze starego zespołu. Blady się obraził, Dziadex ma problemy zdrowotne i rodzinne. A zresztą wystarczy wejść na CB i wszystko widać - nie ma z kim grac. Ale w Stars jestem do końca i nie mam zamiaru go opuszczać, chyba ze CL go usunie. Jakieś przywiązanie do tego klanu jednak jest.
Chudy_Ed : No, twardym trzeba być a nie miętkim^^ Myślę, że poprzedni rok i kawałek tego możesz zaliczyć do udanych. I nie mówię tu o Stars, ale o powołanie do TP. Jak się z tym czujesz?
Krisuu : Hmmmm, fajnie jest być w TP, zagrać wojnę z innymi reprezentantami. Ale dostałem się raczej dzięki Dziadexowi, on zagadał z Alienem, żeby po prostu wzięli nasz klan pod uwagę w czasie ustalania składu na mecze. Bo już nie tylko liczyło się 2fast4u i suRe, ale było tez Stars, które jakiś sukces jednak już osiągnęło. Byłem trochę zły, bo po meczach w grupie, ze Stars w TP byłem tylko ja. I ani razu chyba nawet nie brali mnie po uwagę, nie dali się sprawdzić, nic. Według mnie, mieli to w dupie i tyle. I dodatkowo Alien nigdy nie darzył Stars żadnym szacunkiem, nie wiem dlaczego. Trudno, zobaczymy za rok, może będzie inaczej, o ile będę grał
Chudy_Ed : Nie przejmuj się, początki są trudne. Być może Alien przekona się do Ciebie w następnym sezonie. Jaki jest, Twoim zdaniem, obraz dzisiejszej sceny SH i czy znacznie ewoluował w odniesieniu do Twoich początków?
Krisuu : Nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć. Na pewno gra mniej osób niż grało. Gra się po prostu starzeje. Nikt nic na to nie poradzi, ale proces umierania SH można trochę spowolnić, np. tak jak teraz ty robiąc takie wywiady
Chudy_Ed : Och dzięki, słowa otuchy na pewno mi się przydadzą. Czy chcesz powiedzieć coś na koniec, kogoś pozdrowić?
Krisuu : Pozdrawiam Mamę, Tatę... nie no żartuję. Pozdrawiam cala polska scenę SH, aby próbowała się jeszcze trochę rozrosnąć lub utrzymać To wszystko.
Chudy_Ed : Krótko, ale treściwe. Dzięki Krisuu, trzymaj się nam na scenie i życzymy powodzenia Starsom. Siju.
Krisuu : Narqa. |
|