Chudy_Ed |
|
|
|
Dołączył: 11 Mar 2006 |
Posty: 486 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 3/7
|
Skąd: Warszawa |
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/spacer.gif) |
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/spacer.gif) |
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/post_corner.gif) |
|
„(...)Niestety, nigdy nie będą wiedzieć, co to znaczy stanąć oko w oko, wszystko OFF. Tam wygrywa skill, nie bug lub jedna zabłąkana pestka real on.”
Chudy_Ed : Witam.
Robert Rath : witam.
Chudy_Ed : Czy mógłbyś się nam przedstawić na początek? Ile masz lat, gdzie mieszkasz, co robisz, jakie masz zainteresowania?
Robert Rath : |ASSASSINS|Robert Rath zaraz będę miał 29 lat:) mieszkam na wsi Łódź. Zainteresowania ehhh hmmm troszeczkę komputery, samochody, panie w latexie Wszystkiego po troszku.
Chudy_Ed : Samochody... Hobby typowo męskie, więc nie jest ono żadnym zaskoczeniem. Ale co w samochodach najbardziej? Ściganie się, oglądanie, wygląd zewnętrzny, grzebania w silniku, a może wreszcie kolekcjonowanie?
Robert Rath :Hahahaha kolekcjonowanie, nieeee, nie jestem KULCZYK. Grzebanie w silniku wwrrr nieee ,wiem tylko jak koło wymienić Osiągi, statystyki, wygląd, TUNING, takie tam bzdury.
Chudy_Ed : A sam posiadasz jakieś swoje "podrasowane" cacko?
Robert Rath : Oczywiście, mam cacko, ale w pracy:) Mój prywatny pamięta czasy Neandertalczyków. Sam wiesz, ktoś wydaje na auto, ktoś na komputer i zabawę, ja jestem ten 2 ,ale może niedługo się to zmieni.
Chudy_Ed : A jednak kolekcjonujesz, jeden służbowy, drugi prywatny, to już coś. Wspomniałeś o wydawaniu pieniędzy na komputer. Czyżby Twoja robota była związana z pracą na komputerze?
Robert Rath : Ooo nie, na szczeście - zawodowo jestem kierowca, komp w pracy, komp w domu, omg tylko nie to komputerem bawię się, nie pracuje na nim, czasami trzeba gdzies wyskoczyć, np. na beeeeeerka, jeszcze lepiej na dwa
Chudy_Ed : Ostatnim zdaniem trafiasz do klubu nieanonimowych alkoholików, z którymi przeprowadzam wywiady:) Jak wygląda Twoja zabawa komputerem w chwili obecnej?
Robert Rath : Chyba to, co każdy z nas robi w domu na kompie: torrenty, mp3, stronki xxx haha JOKE i oczywiście CS.
Chudy_Ed : Tak, stronki xxx się wytnie, don't worry ^^ Oczywiście CS? Zdradziłeś SH na rzecz CS?
Robert Rath : Hmm, czy zdradziłem? Raczej nie, straciłem motywacje do gry w SH. Byliśmy liderami 2on2 kilka miesięcy, nikt nie chciał z nami grać. Scena się zmieniła, młodzi gracze chcieli osiągnąć to samo, co ja i kilku innych przez kilka lat w ciągu 3 dni. Nikt nie chciał grać ALL-OFF. Komuś, kto gra 3 miesiące, łatwiej strzelić z buga w plecy real on. Niestety, nigdy nie będą wiedzieć, co to znaczy stanąć oko w oko, wszystko OFF. Tam wygrywa skill, nie bug lub jedna zabłąkana pestka real on.
Chudy_Ed : Dobra, odchodzimy od CS, każdy wie że SH > all, i to o SH będę się Ciebie wypytywał najbardziej:) W takim razie od początku : od kiedy SH było Twoją podstawową czynnością życiową, po oddychaniu i jedzeniu oraz piciu?
Robert Rath : Do SH namówił mnie Bain, on już grał kilka miesięcy. Ehh ,i właśnie dla SH założyłem sobie Neostradę - fiu fiu, taki szpaner byłem wtedy. I się zaczęło. Codziennie graliśmy z Bainem po kilkanaście godzin:)
Chudy_Ed : Jeśli dobrze się orientuje, zaczynaliście mniej więcej w latach 2002-2003. Jak wyglądała wtedy gra : atmosfera, gracze, sposób gry?
Robert Rath : Tak, chyba to był 2002 rok, nawet już nie pamiętam. Przypominam sobie moje pierwsze mapy na necie: omg, ale smutek, miałem wyniki po 11-11 13-10. Po 3 miesiącach grania już kręciłem staty 30-10. Pierwszym serverem (i chyba najlepszym) była ARENA. Starsi gracze na pewno pamiętają. Ehhh, straszna sieczka tam była, cala czołówka się tam zbierała : HULK BLO FIGO BAIN. Klimat był niesamowity, wszędzie krew i granaty
Chudy_Ed : Hehe, patrząc na Twoje staty, niejeden gracz pomyśli - 30:10? Co za lama!! Ale przypomnijmy, że wtedy grało się lean off, real off, więc zabicie drugiego wbrew pozorom nie jest taką łatwą sztuką.
Robert Rath : Ehhh, scena SH all off padła, bo mniej wprawieni gracze wola wyginać się na mapie i kampić. Powód? Oczywisty: brak skilla.
Chudy_Ed : Ale narodziła się nowa, kampiące i bugująca na lewo i prawo:) W każdym razie, w jaki sposób doszedłeś do takiego poziomu, jak wyglądał Twój trening. Być może przyda nam się kilka wskazówek Mistrza;p
Robert Rath : Niestety, muszę was zmartwić, nikt nie dojdzie do perfekcji bez treningu. Trening i jeszcze raz trening. Oczywiście, jest kilka porad:
1.Grać zawsze tam, gdzie jest trudniej, np. Brest - alianci (thompson)
2.Nie bać się wyciągać pistoletu (większość strzeli kilka pestek i robi reload : największy błąd)
3.Używać jak najmniej granatów, brak granatów -> strzelasz ->wyrabiasz skilla. W ten sposób to funkcjonuje
4.Komunikacja głosowa – podstawa. I radar.
5.Minimum 7-8 godzin dziennie
Chudy_Ed : Nono, punktu 3 w dzisiejszym SH nie przejdziesz:) Tak w ogóle, to skąd wziął się Twój nick - Robert Rath? Przyznam się, że jestem cienki z historii, a to pewnie okaże się jakaś postać historyczna:)
Robert Rath : Hahaha, to był pomysł lamki Baina. Widziałeś film ASSASSINS ? I wszystko jasne
Chudy_Ed : Nie widziałem filmu, postaram się nadrobić w najbliższym czasie.
Pograli chwilę chłopaki i pach! - ASSASINS? W którym momencie waszej przygody z SH pojawił się pomysł na założenie klanu?
Robert Rath: Pierwszym moim klanem było LS. Długo tam nie zagościłem, podkupili mnie Volcano i Vodolot. Nazwy klanu już nawet nie pamiętam, tam kilka klanówek i puk! puk! zapukał do mnie HULK(Delt4) Założył klan F4. Graliśmy tam w 4: Hulk, Omega, Bain i ja. 2v2 ehhh, troszkę lanie dostawaliśmy i wtedy założyliśmy klan ASSASSINS. Zaczęło się
Chudy_Ed : Zaczęło się. Jak wspominasz swój pierwszy mecz z Bainem w teamie?
Robert Rath : Graliśmy z DWD. Nudaaa, ale niestety przegraliśmy. Zgubił nas brak ogrania, brak taktyk, ale jak później okazało, ta przegrana umocniła nas. Zaczeły się treningi, uformowały się TAKTYKI.
Chudy_Ed : Pamiętasz ten mecz czy ściągasz z CB?:p
Robert Rath : Pamiętam, tego się nigdy nie zapomina.
Chudy_Ed : Słowo taktyki kojarzy mi się raczej z obj. , trochę mnie zaskoczyło użycie tego wyrazu w odniesieniu do TDM. Jak wyglądały taktyki tdm'owe ?
Robert Rath : Np. Brest - to zależało, z kim graliśmy, jak potoczyła się akcja. Graliśmy 2-1-2. Jeżeli wszystko dobrze szło, zawężaliśmy mapę i zamykaliśmy przeciwnika na respawnie.
A co znaczy 2-1-2 ? Już mówię. Jest zawsze na mapie kilka miejsc strategicznych i tam się zawsze ustawialiśmy. W tych miejscach braliśmy przeciwnika w ogień krzyżowy.
Chudy_Ed : Widzę, że pełen profesjonalizm się kłania. Co do map - które były wasze ulubione, a na których wręcz zawsze przegrywaliście?
Robert Rath : Najlepszą i najbardziej grywalną mapą był i jest Brest . Natomiast Stalingrad moja ulubiona A co do słabszych map to chyba Algiers, ale za to Bain był strasznie mocny na tej mapie.
Chudy_Ed : Wiele słyszałem o tym, że przed ważniejszymi meczami spotykaliście się jakiś czas przed rozpoczęciem spotkania. Jak wyglądały wasze przygotowania?
Robert Rath : Podstawa - TS. Później właziliśmy na server i robiliśmy sieczkę między sobą. Widzieliśmy, kto jest mocny danego dnia, i takiego delikwenta ustawialiśmy na najgorszą pozycje Wszystko to trwało od 30 min do 1 godziny.
Chudy_Ed : Nie no szczerze jestem pod wrażeniem:) Wszystko zapięte na ostatni guzik, bez żadnej przypadkowości. Pierwsze miejsce w TDM 2vs2 MUSIAŁO być kwestią czasu.
Robert Rath : Hmm, jakoś tak wyszło ale nie tylko 2/2, dla przypomnienia graliśmy jeszcze 5/5.
Chudy_Ed : narazie skupmy się na 2vs2:) fcuk, mTm, 2k4 - między innymi takie klany pokonaliście w drodze na szczyt w CB. Czy przed żadnymi z nich nie czuliście respektu, a w czasie gry nie pojawiał się syndrom zimnych rąk?![Very Happy](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif)
Robert Rath : chyba 2k4 było najmocniejsze. Wygraliśmy z nimi nie skillem, ale taktyką. Fcuk nigdy nie był mocny tdm. Eee, i to mTm, niestety tu wygrał server i taktyka. Graliśmy 50/50. Pierwszą mapę u nich : straszny ping i stracone pakiety. Musieliśmy przeczekać - później nasz serv i tam im dołożyliśmy : normalny ping i 0 packetlosta.
Chudy_Ed : Dla wielu w tamtym czasie ASSASINS = cheaty. Czy była to prawdziwa opinia?
Robert Rath : Cheaty. Ehh, odwieczny nasz problem. Graliśmy z każdym i na wszystkim (ss dog i ss podczas gry - dmw) i co? I nic, dalej wygrywaliśmy. Nie wiem, czy kiedyś grałeś tdm wszystko off ? Przy słabym skillu i granatach off nic to nie dawało. Strzelałeś mi w plecy, ja odwracałem się i głowa. Sprawa ma się inaczej, jeśli chodzi o zbliżonego skilla. Wtedy już kaplica. Rozegrałem ok. 300 oficjalnych meczy CB i ok. 200 jako freelancer - moja ulubiona zabawa Nie potrzebowałem dopałek, znalem każdą mapę na pamięć i wiedziałem, gdzie i kiedy ktoś wyjdzie. Takie troszkę nabyte cwaniactwo. Dla przypomnienia dodam, że zdarzały nam się wpadki - przegrane mecze.
Chudy_Ed : Czy sam kiedykolwiek używałeś dopałek?:>
Robert Rath : Czy używałem? Nie nazwałbym tego tak, sprawdzałem tylko na naszym servie. Czysta ciekawość, więc ciężko tu mówić o haxowaniu. Bo chyba każdy sprawdzał, jak to wygląda – ciekawość. Reasumując, nigdy nie grałem, bo nie potrzebowałem.
Chudy_Ed : Nie każdy, ale to już inna para kaloszy:) Czy chciałbyś coś powiedzieć na koniec, kogoś pozdrowić?
Robert Rath : Sure. Starą gwardię all off: Vegetę, del4, Baina, Ajaxa, Figo, Alienke:) to była nasza dziewczyna klanowa i młodych z 2fast4u. Niestety, nie ma żadnego serva all off, bo może czasami bym zagrał.
Na koniec dodam : wiesz dlaczego BAIN był taki fantastyczny? Bo miał takiego kumpla jak ja hahaha.
Chudy_Ed : Hahahaha <lol2> Jak uda mi się z nim pogadać, zweryfikujemy ten pogląd.
Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w CS, jak porzuciłeś już SH:) Cu i dzięki za wywiad.
Robert Rath : Cu i powodzenia w skillowaniu
P.S. Przy okazji tego wywiadu chciałbym złożyć wszystkim graczom SH szczerze życzenia z okazji nadchodzących Świąt. Życzę Wam, aby nadchodzące dni były chwilą odpoczynku od codziennych zmartwień, jak również czasem zjednoczenia w rodzinnym gronie. Aby nadchodzący rok 2007 był lepszy, wszystko Wam się udawało i abyście osiągali upragnione cele. I najważniejsze : abyśmy w nadchodzącym roku nie kłócili się. Zamiast jednoczyć się z uwagi na pochodzenia ze wspólnych przodków, ciągle drzemy ze sobą koty. Powinniśmy się wspierać własną wiedzą i doświadczeniem, zamiast obrzucać się błotem. Dajmy sobie po razie na serwerze, ale w relacjach z graczami bądźmy uprzejmi i życzliwi.
Tyle ode mnie
Chudy_Ed. |
|